Czy da się pogodzić życiową misję i własne osobiste
potrzeby? Ludzie bezdomni to powieść o poświęceniu –
przedłożeniu obowiązku nad proste szczęście w imię głębokiej
wiary w swoją odpowiedzialność za innych.
Tomasz Judym jest
lekarzem z powołania. Pragnie nade wszystko nieść pomoc tym,
którzy jej najbardziej potrzebują – ubogim i zapomnianym. Nie
chce jednak wyłącznie leczyć, ale też wychowywać, uświadamiać,
uczyć. Głęboko wierzy w założenia pracy u podstaw i pracy
organicznej,nawet kiedy trudno
mu znaleźć dla nich poparcie u innych. Wydaje się zatem, że
Joasia Podborska będzie dla niego idealną partnerką – ona sama
przecież ma bardzo poważne podejście do swojej misji
nauczycielskiej i podziela idealizm Judyma.
Jednak jest też samotną
kobietą spragnioną ciepła i stabilizacji. Judym musi więc podjąć
decyzję i odpowiedzieć sobie na pytanie – czy dając jej tę
stabilizację i zapewniając prywatne szczęście sobie samemu, nie
ograbi ze swojej uwagi i czasu tych bardziej potrzebujących? Czy to
nie im powinien się poświęcić przede wszystkim? W książce
Ludzie bezdomni test,
jakiemu poddaje się na własne życzenie Judym, jest bardzo bolesny
i trudno go jednoznacznie oceniać. Jest to postawa, którą można
zarówno podziwiać, jak i z nią dyskutować, a nawet znajdować
egoizm ukryty pod pozorami altruizmu – co czytelnik, to opinia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz