sobota, 20 lipca 2019

Janko Muzykant. Spotkanie z ludzkim okrucieństwem


Z dzisiejszej perspektywy patrzy się na kwestię wychowywania dzieci zupełnie inaczej, niż na dawnej, głębokiej wsi, gdzie przyszło się urodzić Jankowi, bohaterowi noweli Henryka Sienkiewicza. Ale oschłość czy obojętna krótkowzroczność to jedno, a celowe, pełne brutalności okrucieństwo to drugie.

Janek miał nieszczęście trafić w swoim króciutkim życiu na jednostki nie zasługujące na miano człowieka. Takich, którzy praktycznie za drobiazg skazali malca na okrutną karę chłosty. I oprawcę, który tę karę wykonał tak, że chłopiec nie zdołał przeżyć. Ludzie, których spotkał na swojej drodze Janko Muzykant test człowieczeństwa zwyczajnie oblali na wszystkich frontach. 


O ile można zrozumieć, że uboga matka, której główną troską było utrzymanie chudoby i wykarmienie przychówku, nie miała głowy, by zastanawiać się nad dziwnymi uzdolnieniami syna czy wręcz uważać je za coś innego niż dopust Boży i kłopot, o tyle niczym nie da się usprawiedliwić bezmyślnej przemocy, której ofiarą padł chłopiec. Pozostaje mieć nadzieję, że w jakimś innym życiu – tak, jak sobie tego ostatnim tchem życzył – faktycznie otrzyma prawdziwe skrzypki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz